Skąd te lody?
Miasteczko Anzola dell’Emilia (Bolonia, Włochy) może się poszczycić posiadaniem pierwszego na świecie muzeum lodów Carpigiani Gelato Museum. Żeby było ciekawiejmuzeum znajduje się naprzeciwko Gelato University! Założonego w 2003 r., dzięki braciom Poerio i Bruto Carpigiani, gdzie nauki pobierają lodziarze z całego świata. Muzeum otrzymało nazwę na ich cześć. W 1945 r. zaczęli rozpowszechniać zbudowaną przez siebie maszynę do lodów, z której do dzisiaj wytwórcy tego smakołyku korzystają.
Muzeum to 1 000 m2 niesamowitej historii, 10 000 zdjęć i przedmiotów. Wśród eksponatów m.in. pierwszy zapisany przepis na arabski syrop cukrowy, traktat o leczniczych (panie czytają?) właściwościach lodów, De Sorbetti - napisany w XVII w. przez Filippo Baldiniego.
Jak to się wszystko zaczęło? Ustalenie kiedy dokładnie narodziły się lody i odtworzenie jakiejkolwiek chronologii nie należy do łatwych zadań. Historia tego smakołyku może mieć swoje źródło w wielu miejscach. Ślady znajdujemy już w Biblii, gdzie Izaak podaje Abrahamowi „pożywny napój” z koziego mleka wymieszanego ze śniegiem…Wg innych pierwsze lody pojawiły się ok. 3000 lat przed Chrystusem – u Chińczyków.
Sam Neron wysyłał niewolników w góry po lód i śnieg. Mieszał je potem z nektarem, miazgą owocową i miodem i takim napojem częstował swoich gości.
Prawdziwej rewolucji w historii lodów dokonali Arabowie. Uważa się, że to oni byli pierwszymi, którzy uczynili mleko jednym z głównych składników i tym samym uczynili przejście od smakowej zmrożonej wody do lodów, które znamy dzisiaj. Receptura była podobna do tej, którą stosowali starożytni Grecy do produkcji jogurtu. Arabowie wodą różaną, orzechami i suszonymi owocami nadali mu lepszy, ciekawszy smak.
Od wieków to właśnie Włosi słyną z najlepszych lodów na świecie. Wierzy się, że dotarły one tutaj dzięki Marco Polo w XIIIw. po jego legendarnej podróży do Chin. Kilka wieków później skromny hodowca drobiu, okazjonalnie kucharz, Ruggeri, wziął udział w konkursie zorganizowanym przez Medyceuszy, na najlepszą potrawę. I to Ruggeri, dzięki swojemu sorbetowi stworzył historię włoskich lodów. Wygrał bezkonkurencyjnie.
Katarzyna Medycejska, późniejsza królowa Francji, zabrała ze sobą Ruggeriego na dwór francuski razem ze swoimi najlepszymi kucharzami i cukiernikami. Mawiała, że jest on jedynym Włochem, któremu uda się zhumanizować Francuzów i nauczyć ich sztuki gotowania.
Rok 1533, podczas przyjęcia weselnego w Marsylii, po ślubie z Henrykiem II, zaserwowane zostały dzieła Ruggeriego. Serca gości zostały podbite. Katarzyna Medycejska wprowadziła na dwór zwyczaj robienia sorbetów.
Były hodowca ciągle się rozwijał, tworzył nowe kształty lodów i prawdziwe miniaturowe pomniki bazując na swojej wciąż sekretnej recepturze. Jego sława rosła, a Katarzyna odrzucała oferowane jej góry złota i pieniędzy w zamian za oddanie swojego skarbu, jakim był Ruggeri.
Ale sława ta była dla niego piekłem…Zewsząd znienawidzony i bojkotowany przez francuskich kucharzy. Którejś nocy został napadnięty, pobity i okradziony. Po tych wydarzeniach, włożył swój sekretny przepis do koperty, którą wysłał do Katarzyny razem ze słowami pożegnania: chciałbym wrócić do swoich kurczaków, mam nadzieję że ludzie w końcu zostawią mnie w spokoju. Żywię nadzieję, że zapomną o mnie i będą po prostu czerpali radość z moich lodów. W niedługim czasie francuscy kucharze nauczyli się przyrządzać tę miksturę.
Francesco Procopio dei Coltelli to ten, który dał lody ludowi. Wcześniej były tylko dostępne dla najbogatszych. Pochodził z Palermo albo, co bardziej prawdopodobne, z Acitrezza, małej wioski rybackiej w prowincji Katania. Jego dziadek w wolnym czasie pracował nad maszyną do robienia lodów, a kiedy udało mu się ją stworzyć był już za stary by wdrożyć ją w życie. Oddał swój wynalazek w ręce wnuka. Francesco, który był już znudzony życiem prostego rybaka zaczął zgłębiać jej możliwości. Postanowił odmienić swoje życie – wyruszył do Paryża w poszukiwaniu szczęścia i pieniędzy. W 1686 r. otworzył swoją pierwszą kawiarnio-lodziarnię. Sam Ludwik XIV wychwalał jego produkty. „Cafe Procope” szybko stała się jedną z najsławniejszych w Europie. Do dzisiaj można spróbować smakołyków, które serwuje (13 rue de l’Anciennne Comédie).
Po Francji lody powędrowały do Anglii, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych.
Na polskie ziemie dotarły w czasach saskich, za panowania Augusta III.
źródło: entertheroom.pl